Stań się prawdziwnym sayanem
Jak codzień wstałem ze wschodem słońca. Szybko się ubrałam, wziełam najpotrzebniejsze rzeczy i postanowiłam zapolować. Wyszłam z domu i skierowałam się do lasu. Rozglądam się za czymś dużym i sycącym.
Offline
Na początku nic nie widziałaś lecz po chwili zobaczyłaś niedźwiedzia który pomachał ci i poszedł dalej.Był to niedźwiedź o wielkości ogona płetwala błękitnego , mial około 6-7 wzrostu ale nie chciał walczyć.Zobaczyłaś że niesie przy sobie 1000kg-ową beczke miodu.
Offline
Nie cierpie miodu. Źle wpływa na wlkę. jest lepki i bezużyteczny. Jako że misiek mnie specjalnie nie interesował postanowiłam sprawdzić co jest w jeziorze. Weszłam do wody i rozhlądam się za przyzwoitym posiłkiem.
Offline
Słyszysz z daleka odgłosy.
-Jakie to smaczne!OOOOoooooooooooooooooooooo,jakie to smaczne!
-Oddawaj to ty stary pierniku!
Widocznie to jakieś małżeństwo.
Offline
Idę w te stronę. Po drodze zastanawiam się o co trwa taka afera. Z drugiej strony jeśli jest tam coś dobrego to czemu by nie wpaść na śniadanie.
Offline
Już tym razem z bliska widzisz pare małżonków.Żona cały czas bije swojejgo męża laską po głowie.Na oko mają po 50 lat z hakiem.Mają mase jedzenia a żona jest agresywna.
Offline
Podchodze bliżej.
- Witam o co ta cała afera - pytam staruszków.
Zupełnie nie rozumiem jak można się kłucić kiedy ma się tyle do zjedzenia.
Offline
-Czego chcesz od nas dzieczynko?-zapytał spokojnie mąż ale żona krzyknęła:
-Oto że mój mąż jest najgorszym mężem świata albo nawet jeszcze gorszym!
Offline
- A dlaczego jest wegłóg pani najgorszy - pytam spokojnie.
Chcę jakoś zaradzić kłótni bo przez te wrzaski mogą wypłoszyć całą zwierzynę z lasu.
Poza tym jest w nich coś co zapowiada fajną przygodę.
Offline
-Ponieważ znowu zapomniał wziąść coś do picia!I czym ja mam popić tyle jedzenia.A takiej brudnej wody z jeziora nie będe piła bo jestem dobrze wychowana.
-Ty i dobre wychowanie.-zaśmiał się mąż
Offline
Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego.
- A nie możecie po prostu wziąść wody ze studni - pytam - Pozatym niedaleko płynie strumyk krystalicznie czystej wody. Możecie z niej czerpać do woli.
Offline
-Z chęcią ja nawet moge pić z jeziora tylko.....-i tu przerwała mu żona.
-Nie będe piła żadnej dzikiej wody bo jeszcze się otruje i zostawie go.
-Wreszcie będzie spokój.
Offline
Ta kobieta żeczywiście jest denerwująca - pomyślałam.
- Ale woda ze źródła jest krystalicznie czysta - powiedziałam - i na pewno wam nie zaszkodzi. Może jednak zechcecie jej spróbować.
Offline
-Ide z tobą!-powiedział mąż ale sekunde później i ty i on dostaliście laską po głowie.
-Nie idź!!!-krzyknęła.
Offline
- Za co to... - spytałam rozcierając sobie guza - przecież pani też może iść.
strarza kobieta zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać.
Offline